08-09-2010, 00:00
Jakie rejony miast są dla nas najbardziej interesujące? Gdzie chcemy kupić lub wynająć mieszkanie?
Jeśli mieszkać w Warszawie, to na Mokotowie. Dzielnica pozostaje bezwzględnym zwycięzcą ankiet preferencyjnych.
Co piąta zapytana przez firmę Home Broker osoba chciałaby wynająć w niej mieszkanie. Jeśli chodzi o zakup, popyt w ciągu ostatniego roku spadł o 5 proc. i wynosi obecnie 17 proc. Nic dziwnego, bo Mokotów, zaraz po Śródmieściu, jest najdroższą warszawską lokalizacją.
Cena metra kwadratowego lokali w centrum odstraszyła kupujących, dlatego w ciągu ostatniego roku mieszkań poszukiwało w Śródmieściu zaledwie 7 proc. potencjalnych nabywców. Lokale w sercu miasta kosztują przeciętnie o o 30 proc. więcej niż wynosi średnia cena mkw. w stolicy.
Właścicielami lokum na Ursynowie chce stać się 10 proc. osób. W ciągu ostatniego roku ubyło 2 proc. chętnych. Podobnie jest na Pradze-Południe. Tu planuje zakup 9 proc. zapytanych. Kolejne miejsce zajmuje Wola, która uzyskała uznanie 7 proc. poszukujących mieszkań.
Wśród kupujących największym bezwzględnie wzięciem cieszy się tzw. segment popularny. Ten typ mieszkań na ogół nie jest dostępny w centrum miast. Można je znaleźć w Białołęce, Ursusie, czy Bemowie. Przystępniejsze ceny mieszkań w zewnętrznych dzielnicach rekompensują kupującym większą odległość od centrum. Wybierają je przeważnie młodzi ludzie. – Na zakup mieszkania na osiedlu Alpha, które budujemy w warszawskim Ursusie decydują się najczęściej osoby dla których jest to pierwsze mieszkanie. Wolą większy lokal w odleglejszej dzielnicy zamiast kawalerki w centrum miasta. Często wybór jest też podyktowany względami praktycznymi, bo duża część klientów stoi u progu założenia rodziny i poszukuje spokojniejszych lokalizacji – tłumaczy Teresa Witkowska, dyrektor Sprzedaży w RED Real Estate Development.
Komentarze